MENU

 

Strona Główna

Historia Lipkowa

 

Sołtys i Rada Sołecka

 

Radny z Okręgu Lipków

 

Parafia Lipków

 

Koło Wędkarskie LIN

 

Galeria Zdjęciowa

 

Mapa Lipkowa

 

Ważne Telefony

 

Przydatne Linki

LOKALNE FORA INTERNETOWE

 

Lipkowskie

 

Babickie

 

Borzęcińskie
DOBRE, BO RÓWNIEŻ NASZE

 

Babicki Portalik Internetowy

 

Babicki Informator Lokalny

 

Miesięcznik Goniec Babicki
KONTAKT I INNE

 

Historia Strony o Lipkowie

 

Urywki Ogniem i Mieczem

 

Archiwum Wiadomości

 

Kontakt z Administratorem
 

  stat4u

HISTORIA LIPKOWA



Pierwsze wzmianki

Pierwsze wzmianki o niej, podobno pojawiły się w XV wieku kiedy,
to pleban babicki zbierał dziesięcinę płaconą przez włościan lub dziedzica lipkowskiego.
Pojawiła się i udokumentowana została data 1414 r. - zatem Lipków ma 600 lat).
Przypuszcza się, że pierwotną nazwą było Łupkowo lub Lupkowo.
Przeglądając rejestr właścicieli ziemskich płacących dziesięcinę,
jako pierwszego spotykamy Andrzeja Zamojskiego.
Możemy podejrzewać , że Lipków został podarowany małżeństwu Mniszchów
przez A. Zamojskiego około 1780 roku.
1 stycznia 1790 roku dobra lipkowskie nabył, od Michała Mniszocha,
Paschalis Jakubowicz. Świadczą o tym warszawskie akta notarialne.

W akcie notarialnym z kancelarii J.W. Bandtkiego w Warszawie /z dnia 24.01.1811r/ czytamy:
"Wyjaśniając własność swą i stan dóbr sprzedających się, oświadcza Paschalis,
odwołując się do zaświadczenia hipotecznego w dniu 28.01.1800 wydanego sobie za Rządu zeszłego
od bywszej Regencji Warszawskiej i do dokumentów niżej z dat wymienionych, teraz okazanych,
iż nabył dobra Lipków z przyległościami Prusy i Zielonka od J.W. Michała Mniszcha, marszałka wielkiego koronnego,
w dniu 15.01.1790 roborowanego - intromisja w dniu 09.02.1790 przed aktami warszawskimi uczynione".

Paschalis Jakubowicz i fabryka pasów kontuszowych
 

Na wykupionych terenach,
Paschalis wybudował fabrykę pasów szlacheckich.
Wkrótce Lipków stał się wytwórnią pasów na szeroką skalę,
zatrudniającą kilkaset osób.
Pasy lipkowskie posiadały wysoką jakość
pod względem produkcji artystycznej i obok pasów słuckich
i kobyłeckich były chlubą polskiej produkcji persjarskiej.
Na wzory pasów lipkowskich składały się
przeważnie paski oddzielające pólka.

Paski miały motyw kwiatów, stylizowanych roślin lub geometrycznych pustych kółek.
Wzdłuż pasa, po jego bokach, biegł szlaczek skomponowany z kwiatów tulipanów, bławatków, różyczek i innych.

W 1791 roku fabrykę odwiedził król Stanisław August Poniatowski z całą świtą. Rok później w Lipkowie
został wybudowany kościół, a nad drzwiami umieszczono tablicę która znajduje się do dnia dzisiejszego:

Bogu Dawcy wszech darów, aby pracom rolniczym i rękodziełom, oraz do nich zachęcającemu królowi,
Stanisławowi Augustowi, raczył błogosławić, ten kościół z fundamentów wystawiony,
przez dziedzica dóbr Zielonki, Paschalisa Jakubowicza, roku 1792.

W dniu 24 stycznia 1811 roku, Paschalis sprzedał dobra lipkowskie z przyległościami swojemu synowi Feliksowi,
kapitanowi Wojska Polskiego. Niestety w rok po sporządzeniu tego aktu Feliks umiera,
a kilka lat potem odchodzi z tego świata również ojciec - Paschalis.
Lipków został aktem notarialnym sprzedany najstarszemu synowi Józefowi, który żonaty był z Ludwiką Ryxówną.
Po osiedleniu się na stałe w Lipkowie, odbudowali częściowo zniszczone budynki fabryczne,
by wznowić produkcję, już nie pasów konsztowych, które wyszły z mody, ale materiałów jedwabnych,
płóciennych, bawełnianych i innych wyrobów.
W tym czasie, tj. w 1827roku, miejscowość Lipków miała 22 domy i 264 mieszkańców.

Kolejni właściciele majątku Lipków.
 

Po śmierci Józefa i Ludwiki, majątek zmieniał aż sześciu właścicieli.
Od 14 maja 1880 roku właścicielem Lipkowa
został Kazimierz Szetkiewicz, późniejszy teść Henryka Sienkiewicza.
Sienkiewicz przyjeżdżał do Lipkowa jako konkurent
do ręki Maryni Szetkiewiczówny, a potem jako jej mąż pracując
w Warszawie na stanowisku redaktora "Słowa".
Na prośbę żony, nasz powieściopisarz,
umiejscowił słynny pojedynek Wołodyjowskiego z Bohunem
właśnie w Lipkowie, co jest opisane w "Ogniem i mieczem".

Po trzyletnim gospodarowaniu Kazimierz Szetkiewicz odsprzedał Lipków niejakiemu Zenonowi Brzozowskiemu.
I znów na przełomie lat 1883-1937 Lipków miał wielu właścicieli , którzy zmieniali się co kilka lat.
Byli to: Karol Brzozowski (do1887r), Czesław Hornowski (do 1897), Maria Chądzyńska, Karolina Topolska,
Krzysztof Daszkiewicz, a potem jego syn Alojzy (od 1902 do 1909), Józef Wilford (do 1911), Tadeusz Brochocki.
Możemy uznać, że ostatnimi właścicielami Lipkowa byli państwo Suwaldowie - Bolesław i Ludwika.
Stosunki małżeńskie między Suwaldami nie układały się jednak dobrze.
Ludwika była kobietą despotyczną, ograniczała męża w sprawach zarządzania majątkiem, w końcu doszło do tragedii:
Bolesław Suwald odebrał sobie życie w 1922 roku. Został pochowany w parku lipkowskim,
do dziś jego grób znajduje się przy kościele w Lipkowie. Ludwika Suwald umarła w 1937 roku.

Okupacja i czasy PRL’u

W czasie okupacji ludność Lipkowa włączała się do walki z hitlerowcami,
jak również z "własowcami" oddziałami rosyjskimi, penetrującymi małe wioski.
Organizowali się w partyzantkę. Wielu mężczyzn zostało zabranych na przymusowe roboty i już nigdy nie wróciło.
[Był wśród nich również nasz dziadek Marian Druzd]. Po drugiej wojnie światowej, gdy wprowadzono reformę rolną,
Lipków całkowicie zmienił swoje oblicze. W miejsce lipkowskiego majątku powstał P.G.R.
i częściowo teren ziem ornych zalesiono sosnowymi sadzonkami.
W 1948 roku dwór lipkowski został niechcący spalony przez robotników P.G.R.
Po odbudowaniu dworek został przeznaczony na plebanię, powracającej do życia parafii.

Pożar w Lipkowie

Było to w roku 1948. Był pożar. Dnia 5 (albo 6 sierpnia) dzieci w wieku przedszkolnym podpaliły zabudowania gospodarcze
(u Pana Władysława Leszczyńskiego). Spłonęło wówczas 19 domów.
Ogień rozprzestrzeniał się szybko po dachach pokrytych najczęściej strzechą lub gontem.
Był to suchy sierpień i wiał silny wiatr. Te zabudowania stanęły w ogniu w ok. 15 minut.
Na szczęście nikt ludzi nie spłonął. U jednego z gospodarzy (chyba u Pana Wawrzynieckiego)
spalił się niestety koń (nie chciał wyjść z płonącego budynku), krowa i świnie.

Natomiast inny pożar w naszej wsi miał miejsce w 1964 albo 65 roku.
Wtedy zapalenie powstało od rakiety wystrzelonej przez jednego z żołnierzy. Spadła ona na słomę jednego z budynków.
Żołnierze przechodzili wtedy z warszawskiego Bemowa. I w tym pożarze spłonęło ok. 5 zabudowań.
Ale tutaj nie było problemów z większością odszkodowań.
Wypłaciła je tzw. "Fajerkasa", która była firmą ubezpieczeniową.
 

Czasy teraźniejsze
 

Parafia Św. Rocha w Lipkowie początkowo miała krótki żywot.
W 1830 roku, nastąpiło zamknięcie kościoła,
ze względu na zmniejszenie pracowników w dawnej manufakturze Paschalisa.
Parafia przestała istnieć, a wszystkie paramenta przeniesiono do kościoła
w Babicach. Kościół lipkowski nieużywany od 1830 roku powoli popadł w ruinę tak,
że w roku 1950 sterczały tylko gołe, zniszczone mury, a wewnątrz kościoła
rosły drzewa i krzewy. Odbudowany został dopiero w latach 1950-1952,
dzięki staraniom księdza kanonika Stefana Kowalczyka, dziekana warszawskiego
i proboszcza parafii N.M.P. na Nowym Mieście w Warszawie.

On właśnie zachęcił miejscową ludność do oczyszczenia z drzew i krzewów
zrujnowanego kościoła. On również przedstawił Księdzu Prymasowi Stefanowi Wyszyńskiemu kandydata
na pierwszego proboszcza parafii Lipków w osobie ks. Wacława Kurowskiego.
Ks. Kurowski przepracował w naszej parafii 40 lat. To on stworzył z szarej wsi, obraz sympatycznej,
podwarszawskiej wioski z charakterem. Wszyscy parafianie bardzo go kochali, nigdy nikogo nie zwiódł,
służył dobrym słowem. Powinniśmy go zapamiętać do końca życia i spróbować przedstawić go młodszemu pokoleniu,
które go nie poznało. Zmarł nagle 28.VII.1992 r. Mieszkańcy pobliskiego Hornówka,
aby uczcić pamięć ks. Kurowskiego postanowili swoją główną ulicę nazwać właśnie jego imieniem.
 

Przez kilka lat parafią opiekował się ks. Mieczysław Mackiewicz,
a od 1998 roku ks. Andrzej Kowalski.
Dziś parafią zawiaduje ks. kanonik Tomasz Sobiecki.
Każdy z nowych proboszczów, jako gospodarz ma swoją wizję
wizerunku parafii. Próbują modernizować (wieża kościelna, ogrodzenie),
wprowadzają nowe obrzędy (dożynki) lub zapominają o innych,
popularnych dawniej (jasełka), ale niestety nie kontynuują poczynań
ks. Kurowskiego. Zawieszona została działalność muzeum w Lipkowie.
Obecnie już nie tylko turyści i przyjezdni nie znają historii Lipkowa,
ale także nowi parafianie, których przybywa co roku.

Lipków rozrasta się coraz bardziej, ma coraz więcej nowych mieszkańców.
W pobliżu zabytkowego parku powstało "Osiedle Kampinos" z około 100 domkami.
Parafia Lipków przygotowuje się do rozbudowy kościoła, gdyż wielkość obecnego już nie wystarcza
dla tutejszych mieszkańców. Jak będzie wyglądał Lipków w następnych latach?
Tego nikt nie wie, ale przekażmy tą historię następnemu pokoleniu.

Opracowania na temat innych ciekawych wydarzeń z historii Lipkowa (wersja pdf):

MANUFAKTURA W LIPKOWIE        ŻYCIORYS KS. KUROWSKIEGO

WSPOMNIENIE PANI SZUPROWICZ          KRONIKA PARAFIALNA CZ. I

ZBRODNICZA RONA           ZGRUPOWANIE STOŁPECKO-NALIBOCKIE

autorzy opracowania: Artur i Tomasz Druzd (2006)


*** www.lipkow.net *** www.lipkow.fora.pl ***



STREFA BANERKOWA - LOKALNY INFORMATOR O FIRMACH, KTÓRE DZIAŁAJĄ W LIPKOWIE - DOŁĄCZ DO NASZEGO GRONA


TO MIEJSCE CZEKA NA CIEBIE


© 2014-217 "firestarmedia"
stronę najlepiej oglądać w rozdzielczości 1024 x 768 w trybie true color. Strona może zawierać płatne ogłoszenia i banery reklamowe.

Wszelkie prawa zastrzeżone - rozpowszechnianie, utrwalanie, reprodukowanie bez pisemnej zgody Autora (Admina), nie jest dozwolone.