To nie może być przypadek, że jednej nocy
w odstępie kilkugodzinnym płonią dwa baraki oddalone od siebie o
zaledwie kilkaset metrów.
Pierwszy raz strażackie syreny zawyły tuż po godz. 20.00. Palił się
barakowóz na przedłużeniu ulicy Małego Księcia w Starych Babicach.
Bardzo często w tym miejscu odbywały się tzw. libacje alkoholowe, więc
zachodziło podejrzenie, że ktoś może znajdować się w środku.
Tak jednak na szczęście nie było, a pożar sprawnie ugasili strażacy z
Babic i Borzęcina.
Tuż po 23.00 strażacy ponownie wyjeżdżali do pożaru drewnianego budynku.
Tym razem ogień został podłożony pod drewniany budynek zlokalizowany na
działkach za MarcPolem.
I tym razem w zgliszczach nikogo nie odnaleziono. Na miejsce przybyła
Policja, a my wierzymy,
że sprawca zostanie szybko namierzony i postawiony przed wymiar
sprawiedliwości.
Poniżej zdjęcia z pierwszego pożaru.
firestarmedia |