2 listopada 2013 roku, punktualnie o godz. 13.00 na boisku w Zielonkach przy ul. Południowej rozpoczął się mecz derbowy,
w którym spotkały się dwie drużyny z terenu Naszej Gminy, grające na co dzień w jednej z mazowieckich lig
- w A KLASIE, w GRUPIE I WARSZAWSKIEJ.

UKS GOSiR Stare Babice i GKS Naprzód GOSiR Stare Babice - tak obecnie nazywają się Nasze drużyny (od 2012 roku).
Redakcja Babickiego Portalika Internetowego (Gońca Babickiego) nie akceptuje tych nowych, jakże naszym zdaniem sztucznych nazw,
które zmienione zostały raczej pod dyktando Gminy Stare Babice - zdaje się głównego sponsora piłkarskich drużyn
(nie mamy pewności, czy w tych rozgrywkach obydwu, czy tylko jednej, jak to miało miejsce w końcówce 2012 roku).

Dotychczasowe nazwy, to LKS Naprzód Zielonki (stowarzyszenie działające od 1979 roku)
i UKS Borzęcin, którego początki istnienia datuje się na 1997 rok, dlatego my na potrzeby niniejszego artykułu
będziemy używali właśnie tych starych, jakże znanych w lokalnych środowiskach nazw.

Zdaje się, że z nowymi nazwami nie utożsamiają się też kibice obydwu drużyn, jak również sami zawodnicy,
ale Ich oficjalnego stanowiska nie znamy, więc możemy tylko "gdybać".
Za "pewnik" za to, można przyjąć zdanie borzęcińskich kibiców, którzy licznie stawili się na derbowym meczu
i przez cały czas głośno dopingowali swoich graczy, krzycząc z całych sił: UKS Borzęcin!!!!!
Prawdziwy dwunasty zawodnik - tak w jednym zdaniu można określić fanów UKS'u.

Gwizdek sędziego i zaczęło się. Natychmiast po gwizdku śpiew rozpoczęli kibice UKS'u, nie zabrakło barwnych rac i serpentyn,
które wrzucono na murawę. Sędzia na chwilę przerwał mecz,  ale już za chwilę ponownie wznowił rywalizację.
Już w 5 minucie po strzale UKS'u interweniować musiał bramkarz Zielonek, odpowiedź Naprzodu była natychmiastowa.
Atak Zielonek i tylko dobra postawa bramkarza UKS'u nie dopuściła do tego, żeby piłka znalazła się w siatce.

W 15 minucie UKS przeprowadził kolejną akcję, która zakończyła się strzałem na bramkę.
Wyłapana przez bramkarza Zielonek piłka natychmiast trafiła do zawodników Naprzodu,
jednak kontra została zatrzymana przez obrońców z Borzęcina.

W 17 minucie kibice doczekali się do kolejnej podbramkowej sytuacji. Strzał piłkarza UKS'u i....
w tym przypadku sędzia odgwizdał spalonego.
Podobnie było w 18 minucie, ale tym razem pod bramką broniącego w barwach zółto-czarnych Mateusz Sysiaka.

21 minuta. Szansa - i znów spalony. W 23 minucie odnotowany został kolejny atak drużyny UKS'u.
Pomimo dobrej piłki, okazja nie została wykorzystana.

Pierwszą bramkę strzelono w 23 minucie meczu.
Po błędzie bramkarza Zielonek piłkę do bramki Naprzodu "wtoczył" Adrian Gajewski.
Kibice UKS'u oszaleli, rozległy się głośne śpiewy, a race rozświetliły trybuny.

Pomimo utraty bramki piłkarze Naprzodu nie zrezygnowali z ataków.
W dalszym ciągu gra toczyła się jak nie z jednej, to z drugiej strony boiska.

W 28 minucie nastąpiła zmiana w składzie Naprzodu.
Boisko opuścił kontuzjowany gracz z numerem 5, a w Jego miejsce wszedł zawodnik z numerem 18.

31 minucie ostry faul zwalił z nóg zawodnika Naprzodu. Interweniować musiał ratownik medyczny.
Do bocznej linii rozgrzany i przygotowany do gry podbiegł trener i jednocześnie zawodnik Naprzodu - Tomasz Cebula.
Uraz barku nie był jednak tak mocny, jak wydawało się początkowo.
Piłkarz z numerem 11 na plecach ponownie, po kilku minutach powrócił do gry.

W 32  minucie strzał zawodnika Naprzodu obronił M. Sysiak, zaś w 35 minucie ponownie zaatakował Borzęcin - nieskutecznie.
Dwie minuty później ponownie zaatakowali gracze z Zielonek - ta próba również była nieudana.
W 41 minucie doczekaliśmy się rzutu rożnego. Piłkę bili w pole zawodnicy Naprzodu. Nieudane wybicie piłkarzy z Borzęcina
mogło zakończyć się golem wyrównującym, jednak sędzia i tym razem dopatrzył się spalonego.

W pierwszej połowie nie obejrzeliśmy już bramek, choć w doliczonych pięciu minutach doszło jeszcze do sytuacji podbramkowej.
W 48 minucie byliśmy świadkami dośrodkowania UKS'u i zamieszania pod bramką Naprzodu.
Sędzia odgwizdał jednak faul dla Naprzodu, a na murawie "legli" - bramkarz LKS'u Piotr Staniak i Damian Gołębiowski z UKS'u.
Tego drugiego nie ujrzeliśmy już w drugiej połowie (uraz). Zastąpił Go Adrian Adamczyk z numerem 13 na koszulce.

Druga połowa, to wyrównane widowisko z dużą liczbą bramek, ale po kolei.
w 7 minucie faulowali zawodnicy z Borzęcina, ale chwilę później piłka była już pod bramką Zielonek.
Groźny strzał obronił jednak bramkarz Naprzodu.

W 57 minucie spotkania doczekaliśmy się drugiej bramki. Wynik na 1:1 ustalił Kamil Janasz.
Nowe siły wstąpiły w zawodników LKS'u, a z trybun dobiegły nieśmiałe śpiewy nielicznych kibiców Naprzodu.

Riposta Borzęcina była jednak natychmiastowa i dwie minuty później piłkę do bramki LKS'u wepchnął Mateusz Ciećwierz.

Przy stanie 2:1 nadarzyła się kolejna okazja dla graczy z Zielonek.
Jeszcze nie zamilkły radosne śpiewy kibiców z Borzęcina, a już ponownie do remisu doprowadził Maciej Kilman z Naprzodu.

Następne minuty, to jednak ataki borzęcińskich graczy i bramka Pawła Duliasza. Wynik 3:2 dla UKS'u i szaleństwo na trybunach.

Były to bardzo dobre minuty w wykonaniu obydwu drużyn.
W tym czasie trener Tomasz Cebula zastąpił jednego ze swoich zawodników.

W 65 minucie, podczas zamieszania na polu bramkowym Zielonek,
jeden z graczy Naprzodu piłkę zagrał ręką, co wychwycił sędzia i odgwizdał karnego.
Z decyzją arbitra nie chcieli zgodzić się piłkarze Naprzodu. Niestety przypłacili to żółtymi i czerwoną kartką.
Kiedy jeden z piłkarzy LKS'u opuszczał boisko, pewnie "jedenastkę" wykonywał Paweł Duliasz, podwyższając wynik na 4:2.

W kolejnych minutach w dalszym ciągu obserwowaliśmy dobre widowisko. Sprawne akcje, szybkie kontrataki,
strzały i kilka gwizdków sędziego, które oznajmiały, że zawodnicy znajdowali się na pozycjach spalonych.

W 75 minucie żółty kartonik zobaczył zawodnik UKS'u Maciej Goraj,
a chwilę później okazji sam na sam nie wykorzystał inny zawodnik z Borzęcina.
Dobra interwencja golkipera Naprzodu uratowała Naprzód przed utratą kolejnej bramki, dając UKS'owi jedynie rzut rożny.

W 78 minucie ponowie zaatakowali zawodnicy UKS'u i to dwukrotnie.

W 81 minucie sędzia ponownie podyktował rzut karny dla Borzęcina,
jednak tym razem strzał Pawła Duliasza pewnie obronił Piotr Staniak, rehabilitując się za błąd, jaki popełnił w pierwszej połowie.
Bramkarz Naprzodu pewnie obronił też dobitkę zawodników z Borzęcina.

Końcówka meczu, to kolejne ataki, które przeprowadzali to zawodnicy jednej, bądź drugiej drużyny.
Trenerzy zdecydowali się również na wprowadzenie zmian w swoich drużynach.
Wynik do końca został jednak niezmieniony, a mecz ostatecznie zakończył się zwycięstwem UKS'u 4:2.

Po zakończonej rywalizacji, zwycięzcy zawodnicy podbiegli do trybun, gdzie podziękowali kibicom za gorący doping.
Wspólnie z kibicami zaśpiewali też "dopingowe piosenki", w tym "Niepokonana wioska, niepokonany klub..."
i razem ze swymi fanami zapozowali do grupowego zdjęcia.

W swojej lidze UKS Borzęcin zajmuje obecnie 3-cie miejsce z dorobkiem 24 punktów,
a LKS Naprzód Zielonki z 12 -ma oczkami plasuje się na 11-tym miejscu. Wszystkich drużyn w grupie jest 14-ście.

W rundzie jesiennej do rozegrania pozostało drużynom zaledwie po jednym meczu.
W weekend 9-10 listopada 2013 roku Naprzód spotka się na własnym boisku z Legionem II Warszawa,
który w tym sezonie zdobył jeszcze mniej punktów niż Nasi gracze.

Piłkarze UKS trenowani przez Pawła Rosińskiego na wyjeździe zmierzą się z Koroną Jadów,
która w tabeli z dorobkiem 14 punktów zajmuje 9-te miejsce.

(Tabela na podstawie www.90minut.pl)

fot. i opis: Michał Starnowski