W środowy, wczesny poranek, 23 listopada
2011 roku policyjny patrol przeprowadzał rutynowe kontrole drogowe
na głównej arterii
naszej gminy. W popularny tzw. "trzeźwy poranek" zdziwili się stróże prawa,
gdy jadące ul. Warszawską sportowe BMW 3
Coupe nie zatrzymało się do inspekcji.
Funkcjonariusze ruszyli w pościg swoim radiowozem, który przy sportowych możliwościach
i osiągach BMW
niekoniecznie mógł zakończyć się sukcesem. Nieoczekiwanie jednak kierujący sportową "furą" w Borzęcinie skręcił w ul. Spacerową,
by następnie tuż
przed ogrodzeniem Jednostki Wojskowej zjechać z asfaltówki w jedną z tamtejszych
polno-leśnych dróżek.
W lewo i znowu w lewo, tam jednak droga skończyła się, a rozpędzone auto z
impetem wpadło w sam środek szuwarów.
Kierowca BMW natychmiast wyskoczył z samochodu i rzucił się do ucieczki. Nie
pomogła policyjna obława i psy tropiące
- ślad w gęstych zaroślach niestety się urwał. Pośrodku bagna pozostał jednak
samochód, w którym ujawniono m. in.
przyrząd do nawiercania samochodowych zamków. Zamek i stacyjka w tym aucie, jak
można się domyśleć były uszkodzone.
Aby wyciągnąć samochód z błota potrzebna była interwencja straży pożarnej.
Borzęciński Star i ich wyciągarka
wyśmienicie sprawdziły się w tej roli. Kto, skąd i dlaczego poruszał się tym
autem i jakie inne ślady mogło posiadać sportowe BMW?
"Wyłowiony" samochód odjechał do policyjnego laboratorium, gdzie został poddany
rutynowemu sprawdzeniu i badaniu.
Dziś już wiemy, że samochód jeżdżący na francuskich numerach tej samej nocy
został skradziony na warszawskiej Ochocie.
Policyjne śledztwo trwa.
firestarmedia