18 października 2011
roku tuż po godzinie 13.30 w Wojcieszynie, na polu tuż obok wojewódzkiej
drogi nr 580 (ul. Warszawska - vis a vis numeru 738)
doszło do uszkodzenia rurociągu gazowego. Przyzwyczajeni jesteśmy do
informacji typu: "koparka uszkodziła gazociąg", tym razem było inaczej.
Rolnik, który za pomocą ciągnika rolniczego pługiem orał swój areał
nagle zawadził o rurę, z której z wielką siłą zaczął wypływać gaz.
Dlaczego gazowa rura znajdowała się jedynie 30 centymetrów pod
powierzchnią ziemi, dziś trudno jednoznacznie stwierdzić.
Czy winą należy obarczyć błąd wykonawcy, czy może z upływem lat i uprawą
gleby, w tym miejscu poziom ziemi znacznie obniżył się??
Wydostający się na zewnątrz gaz stworzył poważne zagrożenie wybuchowe,
dlatego zadysponowano pogotowie gazowe i straż pożarną z Borzęcina
Dużego.
Drogę zamknięto i ruch skierowano objazdami (ul. Wspólną, Traktem
Królewskim i Królewicza Jakuba). Przydatni w tych działaniach okazali
się Strażnicy Gminni.
Nie rozładowało to niestety drogowego zatoru, gdyż rozkopany (z uwagi na
roboty kanalizacyjne Trakt Królewski) w znacznym stopniu ograniczył
możliwość
swobodnego manewrowania samochodami, w tym również ciężarowymi i TIRami.
Stworzył się niewyobrażalnej długości korek.
Ponadto Gazownicy mieli problemy z ustaleniem miejsca odcięcia dopływu
gazu, co w znacznym stopniu przyczyniło się do czasu,
w jakim zakręcono kurek odcinający i awaria ostatecznie została
usunięta, zaś ruch powrócił na ulicę Warszawską.
Jeszcze przed 20.00 ekipa gazowników pracowała w miejscu powstania
awarii, a gaz do odbiorców trafił dopiero po 21.00.
Czy do wszystkich,
nie wiadomo, podobno warto zajrzeć do skrzynki gazowej, sprawdzić i
odblokować reduktor. Robimy to jednak na własną odpowiedzialność.
założona przez gazowników obejma
nieznacznie ograniczyła wyciek w miejscu uszkodzenia gazociągu
na rolnika niespodzianka czekała tuż pod
ziemią
firestarmedia
|