25
WYŁADOWANIE KORONOWE I NAPIĘCIE KROKOWE
W części 14
napisałem:
"Natomiast
drugie zdjęcie z Zestawu 12 może być fragmentem przewodu antenowego
złożonego z kilku drutów rozpiętych
na kołowej rozpórce. Taki sposób jest stosowany przy przewodach
znajdujących się pod bardzo wysokim potencjałem
dla zapobieżenia wyładowaniom koronowym. Będę jeszcze o tym pisał"
[1]. Obecnie wywiązuję się z tej obietnicy.
Wyładowanie
koronowe opisane zostało w 1915 roku przez amerykańskiego fizyka
Franka Williama Peek’a [2].
Opublikował on empiryczną zależność opisującą warunki niezbędne do
wystąpienia wyładowania koronowego między dwoma przewodami.
Przekonałem
się, że nie było łatwe znalezienie, nawet w Internecie, wyjaśnienia
wprost, dlaczego wykonanie przewodu znajdującego się
pod bardzo wysokim napięciem w postaci kilku drutów lub poprzez
dodanie elementów zwiększających powierzchnię
ich końcówki zapobiega wyładowaniom koronowym. Dlatego też podaję
swoją wersję objaśnienia skuteczności takich rozwiązań.
W pierwszej
kolejności najlepiej zacząć od wyjaśnienia co to jest wyładowanie
niezupełne, czyli ulotowe.
Mechanizm
postawania ulotu można wytłumaczyć w sposób następujący. Wyobraźmy
sobie izolowaną metalową kulę,
na którą wprowadzone zostały ładunki elektryczne o znacznej
wartości. Jest oczywiste, że wobec symetrii geometrycznej kuli
ładunek
rozłoży się równomiernie na jej powierzchni. Jeśli myślowo
zmniejszylibyśmy średnicę tej kuli zwiększyłby się jej potencjał
elektryczny
i wzrosłaby gęstość ładunku elektrycznego na jej powierzchni. Tak
więc zmniejszenie promienia krzywizny kuli przewodzącej
spowodowało wzrost gęstości ładunku elektrycznego. I rzeczywiście
gęstość ładunku elektrycznego jest odwrotnie proporcjonalna
do promienia krzywizny w miejscu pomiaru. Im mniejszy promień
krzywizny, tym większa gęstość ładunku elektrycznego.
Przewodnik naładowany o ostrych fragmentach
łatwo traci swój ładunek. Bowiem promień krzywizny tych ostrzy jest
tak mały,
że gęstość ładunku w ich pobliżu wzrasta do bardzo dużych wartości.
Powoduje to jonizację cząstek ośrodka,
czyli przekazywanie ładunku elektrycznego jego cząstkom znajdującym
się w pobliżu ostrzy.
Powstaje wówczas tzw. wiatr elektryczny. Reasumując, można
zdefiniować, że :wyładowaniem
koronowym (z ang. corona discharge)
nazywa się elektryczne wyładowanie
niezupełne lub ulotowe, spowodowane przez
jonizację
płynu
czyli
cieczy
lub
gazu
otaczającego
przewodnik,
które pojawia się kiedy
gradient
potencjału (gradient - w
analizie
matematycznej pola wektorowe
wskazujące,
że w danym punkcie następuje kierunek najszybszego wzrostu danego
pola skalarnego)
przekracza pewną wartość,
ale warunki są niewystarczające do
przebicia
lub powstania
łuku.
Gdy przyłożone zostanie wysokie napięcie do stosunkowo cienkiego
przewodnika
jakim jest przewód energetyczny
występuje zjawisko wspomnianego
ulotu,
które może prowadzić do powstawania znacznych strat przesyłanej
energii.
"Korona"
często jest widoczna w postaci niebieskiej mgiełki. Generuje
zakłócenia akustyczne słyszalne przez człowieka
na falach dźwiękowych oraz promieniowanie elektromagnetyczne
utrudniające odbiór słabych sygnałów radiowych.
Być może z tego też powodu nastąpiło rozdzielenie i oddalenie stacji
odbiorczej
od stacji nadawczej Transatlantyckiej Centrali Radiotelegraficznej.
Ciekawą informacją związaną z zjawiskami
towarzyszącymi działaniu anteny Alexandersona, w której napięcie
osiągało wartość
ok. 180.000 [V] znalazłem w publikacji
http://www.infoage.org/at_gen.htlm.
Wspominałem już o tym.
Powstawaniu
wyładowania koronowego przeciwdziała się, stosując duże promienie
krzywizny wszystkich powierzchni znajdujących się
pod wysokim potencjałem. Przykładem takich rozwiązań mogą być osłony
w postaci kół wykonanych z aluminium
i połączonych z końcówkami izolatorów od strony wysokiego napięcia,
pokazanych w części 14 i 16.
Pisałem o
tym w części 14:
"Przewody
zasilające antenowe przewody promieniujące, podwieszone były na
porcelanowych izolatorach typu rurkowego
na poprzecznych dźwigarach. Izolatory posiadały końcówki wykonane ze
stali i galwanizowane.
Były wyposażone w aluminiowe elementy zapobiegające wyładowaniom
koronowym i deszczowe osłony na końcach.
Dwa takie izolatory połączone były szeregowo i miały długość 1.35
metra (53 cali)”. Zdjęcia bardzo
wyraźne takich osłon,
stosowanych w nadajnikach polskim i szwedzkim, otrzymałem od Panów
Marcina Borkowskiego i Dariusza Śladowskiego.
Przedstawiają one elementy nadajnika szwedzkiego w Grimeton: fot. 1
– fot. 3.
Fot. 1 Widok wnętrza ogniwa
przeciw koronowego i osłony przeciw deszczowej.
Na zdjęciu
od góry widzimy: metalowy element anty koronowy, izolator i metalowy
stożek przeciw deszczowy.
Fot. 2 Zestaw anty koronowy
anteny złożony z dwóch ogniw anty koronowych i osłon
przeciwdeszczowych.
Fot. 3 Szczegóły budowy ogniwa
przeciw koronowego i osłony przeciwdeszczowej.
Innym
sposobem zapobiegania powstawaniu wyładowania koronowego, jest
wykonywanie przewodów wysokiego napięcia w postaci wiązki,
najczęściej jako kilka (od dwóch do czterech) równoległych przewodów
umieszczonych w stałej odległości od siebie
(tzw. wiązka dwu-, trój- lub czteroprzewodowa). Powoduje to wzrost
powierzchni przewodu.
Dla utrzymywania tych przewodów w stałej odległości względem siebie
stosuje się metalowe krążki.
Przykładem zastosowania obu sposobów jest konstrukcja pokazana na
fot. 4 [1].
Fot. 4 Część 14 Zestaw 12 .
Natomiast
ilustracją wykorzystania obu sposobów może być fot. 5. Przedstawia
ono szczyt masztu anteny Grimeton
z ośmioma przewodami zasilającymi przewód promieniujący,
zawieszonymi na ośmiu podwójnych ogniwach anty koronowych
i przeciw deszczowych oraz sam przewód promieniujący.
Fot. 5
Ilustracja połączenia cewki z przewodem promieniującym w antenie
Grimeton.
Jest on
wykonany w postaci wiązki kilku równoległych przewodów
stabilizowanych okrągłymi rozpórkami
i jest podwieszony także na podwójnym ogniwie anty koronowym i
przeciw deszczowym.
Połączenie przewodu promieniującego z przewodami zasilającymi, jest
również wykonane w postaci podobnej wiązki,
ale o mniejszej średnicy. Takie wykonanie zapewnia wzrost
powierzchni doprowadzenia i wzajemne ekranowanie przewodów w
wiązce.
Widać wyraźnie, że usytuowanie zestawu anty koronowego znajduje się
od strony wysokiego napięcia,
w tym przypadku od strony przewodów zasilających.
Oba sposoby powodują zmniejszenie
gradientu
pola
elektrycznego dookoła obiektu
narażonego na wyładowanie ulotowe,
co bezpośrednio prowadzi do jego redukcji, a tym samym obniżenia
ewentualnych strat energii.
Nie tak wyraźne zdjęcie omawianych elementów, ale już polskiej
anteny, przedstawione są z lewej strony w górnej części fot. 6.
Fot. 6 Widok obiektów znajdujących
się w otoczeniu linii symetrii anteny polskiej.
Omawiając
elementy związane z anteną, a ściśle rzecz ujmując z jej przewodem
promieniującym,
niezbyt często porusza się zagadnienie jej uziemienia. Dlatego też
dla zorientowania się, na czym polega ten problem poświęcę mu kilka
zdań.
Wiadomo, że w przypadku uziemienia dolnej części przewodu
promieniującego, podczas pracy anteny,
prąd spływa poprzez uziemienie znajdujące się w glebie i rozpływa
się w niej. Tak więc ziemia pełni funkcję przewodu powrotnego.
Wówczas w zależności od rodzaju gruntu, niezależnie od jego wpływu
na sprawność promieniowania energii w. cz. anteny,
pod wpływem rozpływającego się w gruncie prądu, może istnieć pewna
strefa zagrożenia dla człowieka.
Wpływ takiego rozpływu prądu w glebie demonstruje prosty przykład.
Rozważymy uziemioną anteną pionową, przez którą wpływa do gleby prąd
I.
Dla uproszczenia przyjmiemy, że uziemienie wykonane z materiału
przewodzącego ma postać półsfery, rys. 1.
Rys. 1 Schemat uziemionej za
pomocą metalowej półsfery pionowej anteny.
Z zależności
tych wynika, że nie tylko ważne są: dobór przewodność gruntu i
sposób uziemienie anteny ze względu
na osiągnięcie maksymalnej skuteczności promieniowania anteny, ale
również,
zapewnienie bezpiecznego rozpływu prądu w strefie uziemienia.