Konie najczęściej skakały, czasami
zaś nie chciały i wtedy jeźdźcy lądowali na murawie. Tak było
około godz. 12.00
Nawet musiała interweniować służba ratunkowa. Dżokejkę
umieszczono w karetce, gdzie ratownicy zajęli się Jej zdrowiem.
Wszystko na szczęście zakończyło się dobrze.
Całą imprezę należy uważać za
udaną, bo i pogoda i zawodnicy dopisali. Widać Grand Prix
Zielonki na stałe wpisał się w harmonogram imprez tego typu.
W skokach przez przeszkody został pobity rekord Zielonek, co
było najbardziej widowiskową i miłą konkurencją na zakończenie.
Wprawdzie zawody miały zgodnie z zaproszeniem zakończyć się
około 16.00, jednak dwie godziny później z głośników rozlegał
się jeszcze głos spikera,
który przedstawiał kolejnych zwycięzców. Być może poniższy wpis
wyjaśni, dlaczego zawody trwały dłużej.
Dodano:
16.08.2010. - Zdarzył się też poważniejszy wypadek.
Jeden z koni biorący udział w zawodach podczas konkurencji
poniósł
i przeskoczył przez barierki odgradzające widownie.
Nieszczęśliwie uderzył w stojącego za barierką mężczyznę.
Koń swoimi kopytami i ciężarem mocno poturbował obserwatora,
karetką został odwieziony do szpitala, Jego życiu nie zagraża
niebezpieczeństwo,
ale rehabilitacja może trwać długo.
![](konie1_zielonki_sierpien_2010.JPG)
konie zazwyczaj skakały ...
![](konie2_zielonki_sierpien_2010.JPG)
... czasami jednak nie chciały
![](konie3_zielonki_sierpien_2010.JPG)
taki trochę koń w stylu indiańskim
![](konie4_zielonki_sierpien_2010.JPG)
dwa piękna - nic dodać, nic ująć
![](konie5_zielonki_sierpien_2010.JPG)
nie obyło się też bez upadków - musieli interweniować ratownicy
tekst
i
zdjęcia: Michał Starnowski
|