GDZIE DWÓCH SIĘ BIJE
TAM TRZECI…NA RAZIE NIE KORZYSTA
O tym, że cierpliwość
ma swoje granice mogli się przekonać w miniony wtorek przedstawiciele
Gminnego Przedsiębiorstwa Komunalnego EKO-BABICE (EKO),
występującego w roli inwestora jak również Przedsiębiorstwa Inżynierii
Ochrony Środowiska EURO-EKOLAS (EEL), będącego wykonawcą prac
kanalizacyjnych
na ulicach Wieruchowskiej i Ożarowskiej. Z inicjatywy radnych: Lucyny
Skrzeczkowskiej i Tomasza Szuby zorganizowano spotkanie
dwóch wymienionych wyżej stron z mieszkańcami wspomnianych ulic. Urząd
Gminy reprezentował Kierownik Referatu Gospodarki Komunalnej – Marcin
Klimek.
Mieszkańcy w sile około 10 osób przybyli, aby otrzymać odpowiedź na
jedno konkretne pytanie: kiedy stan ich ulic powróci do normalności
(czyt. do stanu nie gorszego niż przed rozpoczęciem robót). Pytali, ale
konkretu nie usłyszeli. Wzajemne słowne przepychanki między inwestorem a
wykonawcą,
tak naprawdę nie interesowały przybyłych. EEL argumentowało spowolnienie
prac wyjątkowo trudnymi warunkami hydrotechnicznymi,
EKO zarzucało wykonawcy brak dziennika budowy, brak kontaktu z
kierownikiem budowy.
EEL potwierdziło
gotowość do natychmiastowego wznowienia prac w celu zakończenia budowy
pod warunkiem otrzymania od EKO zapłaty za prace wykonane
w miesiącach od czerwca do sierpnia 2010 r. Z kolei EKO utrzymywało, że
nie otrzymało od EEL faktur za prace w wymienionych miesiącach,
ostatnia dotyczyła maja i została uregulowana w czerwcu 2010 r. Długo
można by pisać o wtorkowej dyskusji (zapraszamy do obszerniejszej
lektury
w Gońcu Babickim, w najbliższym lub następnym numerze). Zniecierpliwieni
mieszkańcy uzyskali jedynie zapewnienie, że jeśli EEL nie wywiąże się z
umowy,
to EKO wykorzystując finansowe zabezpieczenie umowy miedzy inwestorem i
wykonawcą „naprawi” obie ulice we własnym zakresie
(tudzież z wykorzystaniem innego podwykonawcy), ale kiedy – odpowiedzi
brak. Do końca tego tygodnia miało dojść do jeszcze jednego spotkania
na szczeblu EKO-EEL. Czy się dogadali – tego na razie nie wiemy, ale
patrząc w kalendarz, z wrodzonym optymizmem staramy się odrzucić czarny
scenariusz,
bo…”zima Wasza, a wiosna Nasza”.
tekst i zdjęcia: Dariusz Smoliński
|