W środę 4 kwietnia 2007 roku o godz. 11.40 w Wierzbinie na ulicy Warszawskiej doszczętnie spłonął autobus linii 719, którym podróżowało około 50 osób. Autobus jechał w kierunku do Warszawy. Kiedy pasażerowie na przystanku zobaczyli wydobywający się dym z tylnej części wozu ( od strony silnika) natychmiast zaalarmowali kierowcę. Ten podjął decyzję o natychmiastowym opuszczeniu autobusu. Być może to uratowało życie wszystkim, którzy znajdowali się w środku. Pożar rozprzestrzeniał się bardzo szybko. Wyposażenie autobusu było łatwopalne, a i wiejący mocny wiatr od zachodu sprawił, że pożar szybko objął całe wnętrze autobusu. Zaalarmowane straże z Babic, Borzęcina i zawodowa z Błonia, kiedy dojechały na miejsce zastały cały autobus w ogniu (patrz zdjęcia). Temperatura była tak wysoka, że plastikowe oznakowanie przystanku stopiło się doszczętnie. Na szczęście nie doszło do wycieku i zapalenia się 200 litrów oleju napędowego. Świadkowie mówią jednak, że słyszeli wybuchy, jednak mogły to być opony, które również uległy nadpaleniu.

W dzisiejszym "FAKCIE" widzimy artykuł i zdjęcie obrazujące pierwsze chwile pożaru. ZAPRASZAM DO JEGO OBEJRZENIA I PRZECZYTANIA W WERSJI PDF ... TUTAJ